Jeż

Do fryzjera przyszedł jeż
– Nie chcę ostrych kolców mieć.
Sam w to jeszcze nie dowierzam,
ale ostrzyc się zamierzam.

Fryzjer bardzo był uparty
– Jakie kolce? Dobre żarty!
Ja nie strzygę żadnych jeży,
tu jest salon „Jerzy Jeżyk”

fryzjer męski, proszę pana,
nie obetnę, koniec zdania.
Jednak malec ciągle prosił,
prawie płaczem się zanosił.

– Spójrzże na mnie, mój fryzjerze,
jestem nieszczęśliwym jeżem,
bo igiełek mam bez liku,
bardzo ostrych przy dotyku.

Błagam, pomóż mi biednemu,
na tym świecie samotnemu.
Nikt mi bowiem nie dowierza,
dzieci nie chcą tulić jeża.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *