Po krótkiej nocy, z samego rana,
zbierał się właśnie kogut do piania,
lecz nagle przestał, bo gardło boli,
jutro powtórzy, jak głos pozwoli.
Dużą ma chrypkę i słaby głosik,
nie chce więc sobie wstydu przynosić.
Poprosił innych o zastąpienie,
bo sam, niestety, z ledwością pieje.
Właśnie zaczęły się przesłuchania.
Kogut wybiera kogoś do piania?
Pierwsza z pomocą przybyła koza,
okropnie meczy, aż boli głowa.
Zatkało ptaka, odjęło mowę
– Kto chciałby rano usłyszeć kozę?!
Następny przyszedł biały baranek,
w czasie beczenia pękł mały dzbanek.
Wizyta trochę niespodziewana
– Kto tutaj wpuścił tego barana?!
Powoli kroczy łaciata krowa
– Choć sytuacja jest dla mnie nowa.
Będę muczała, gdy mleko daję,
ze wszystkich zwierząt ja się nadaję.
Z kopyta przybiegł koń pociągowy
– Zastąpić pana jestem gotowy.
Ma się tę głowę na wielkim karku,
tylko że nie znam się na zegarku.
Nagle cichutko szepnęła kurka:
Na świat przybyła kolejna córka,
na sianku leży w naszym kurniku,
zostałeś ojcem.
Ooooooooooo ku-kuryku!