W pociągu naszych marzeń
jest pełno dziwnych zdarzeń.
Bajeczne świeci słońce.
Wagonów są tysiące.
Pan bóbr jest konduktorem,
ma wszystko pod nadzorem.
A kogut – maszynistą,
pilnuje palenisko.
Trzymajcie się za boki,
przybyły śmieszne foki
i małpy, i głuptaki,
więc skład nie byle jaki.
Na korytarzu stoją:
żyrafa z mamą swoją.
Pomiędzy przedziałami,
krokodyl wraz z żabami.
Dosiadły się żurawie,
bociany, kruk i pawie,
trzy osy oraz trzmiele
i mrówek bardzo wiele.
W jadalnym chrupią świnki,
radosne mają minki;
w sypialnym zaś wagonie,
leniwiec śpi na słomie.
A przy otwartym oknie,
kaczuszce główka moknie,
lecz trzeba to powiedzieć,
że lubi w wodzie siedzieć.
W cyrkowym wagoniku,
króliczek w meloniku,
szympansy, strusie emu,
lecz nie wiadomo czemu;
na końcu tego składu,
nie można dojść do ładu,
bo pociąg jest bajkowy,
do drogi już gotowy.
Ruszamy wszyscy śmiało,
przygoda jakich mało.
Jedziemy w stronę słońca,
by bawić się bez końca.