Spytała głośno, zdziwiona owca
– A czyj to nosek wystaje z kopca?
Co to za żarty z samego rana?
Powiedz, kim jesteś zjawo nieznana!
– Jestem krecikiem, wychodzę z ziemi,
by pobyć trochę wśród traw, zieleni.
Tęsknię za słońcem, letnim wietrzykiem,
zapachem kwiatów, srebrnym księżycem.
Tutaj pod ziemią jest bardzo ciemno
i nikt tam nie chce bawić się ze mną.
A ja tak pragnę (choćby przez chwilę)
gonić po łąkach pszczoły, motyle;
leżeć na trawie i liczyć chmurki,
słuchać skowronka, sowy, kukułki.
Promyki słońca skórę rumienią,
a mnie tak bardzo zimno pod ziemią.