Siadła w fotelu mama Areczka
i już po chwili pyta syneczka:
– Kto dzisiaj siostrze zabrał cukierka?
– Mnie tu nie było, bo grałem w berka!
– A gdzie jest ciastko i rurka z kremem?
– Nie wiem mamusiu, naprawdę nie wiem.
– Wyprowadziłeś pieska na spacer?
– Tak, oczywiście, jakby inaczej.
– A posprzątałeś w swoim pokoju?
– Nie było brudno, słowo honoru!
– Czy wczoraj myłeś zęby przed spaniem?
– Zawsze to robię, dziwne pytanie.
– A, buzię, stopy, ręce i szyję?
– Możesz mi wierzyć, chętnie się myję.
– Czy odrobiłeś lekcje z polskiego?
– Tak mamo, wszystko. I mało tego,
już przeczytałem szkolne lektury.
Uczę się pilnie, jak mało który.
– Czy ty przypadkiem troszkę nie kłamiesz?
– Nigdy bym nie śmiał, przysięgam mamie!
– Więc mi wytłumacz, z jakiej to racji
odrabiasz lekcje w czasie wakacji?