Mówi Seler do Arbuza
– Jutro będzie wielka burza.
– A ty skąd to wiesz Selerze?
– Wszystko boli mnie, gdy leżę.
– Ech, Selerku, tyś szalony,
wierzysz w jakieś zabobony?
Jesteś smaczny, dobrze znany,
ale ciągle zacofany.
– Hej, Arbuzie, mój kolego,
kto się zgubił trzynastego?!
Pecha wtedy miałeś bracie,
bo zgubiłeś się w sałacie.
A poza tym, właśnie wczoraj
bardzo mnie korzonek bolał
i co potem się zdarzyło?
Wiało całą noc, aż miło.
Arbuz na to – To przesądy,
a ja jestem dość rozsądny.
Musisz wiedzieć mój kolego,
że mnie nic nie weźmie złego.
I… odpukał, powiem jedno,
w niepomalowane drewno.