Czy wierzycie w dobre skrzaty,
co sprzątają wiejskie chaty?
Pytam tylko z ciekawości,
bo chcę rozwiać wątpliwości.
Żyją z nami, tam gdzie mogą,
za kominem, pod podłogą.
Mają długie, siwe brody
i w zagrodzie moc swobody.
Kiedy zasną domownicy,
nocą schodzą do piwnicy
i samemu lub we dwoje
dokręcają mocno słoje.
Choć na dłoniach ich odciski,
czyszczą garnki, kubki, miski;
pomagają suszyć pranie.
A to wszystko nim świt wstanie.
Zimą, nawet w silne mrozy,
nasmarują saniom płozy.
A jak trzeba, to łopatą
śnieg odgarną tuż przed chatą.
Sprytne małe dzielne skrzaty
chętnie myją krowom łaty,
a gdy mają wolną chwilę,
rozczesują włos kobyle.
Teraz już na pewno wiecie,
że istnieją na tym świecie.
Kto nie wierzy w moje słowa,
niech przeczyta wiersz od nowa.