Świtem

Świtem – budzisz kwiaty.
Błądzisz po pokojach,
zapraszając koty
w czarno-białych strojach.

Darzysz dzień uśmiechem,
czulej o poranku.
Jeszcze w to nie wierzę,
żeś moją wybranką.

A na pewno jesteś
aniołem skrzydlatym,
który przez pomyłkę
trafił tu z zaświatów.

Jak Chopina nuta,
tęsknić nie przestanę
i oddałbym życie
za twoje kochanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *