sztywny gimnastyk z Konina
wypił całą beczkę wina
pił z rozpaczy
z braku pracy
teraz wreszcie się wygina
pewien facet z Kołobrzegu
nie uznaje żadnych reguł
bije żonę
na balkonie
by być maczo wśród kolegów
chłopak ze wsi Laski Małe
straszne chęci miał na spanie
gadał z panną
bardzo ładną
by z nim poszła spać na sianie
o proboszczu w Biłgoraju
parafianie powiadają
kocha swego
kościelnego
żyje im się niczym w raju
chłop przy piwie gdzieś w Zagrzebiu
tak powiada do kolegów
mam marzenie
żyć w haremie
żona nie chce – nie wiem czemu
młody chłopak z Sandomierza
świętej biblii nie dowierza
widział „klątwę”
w wielki piątek
chce na miejscu być Papieża.