To jest bliżej, niż nam się wydaje
Wiersz od takich słów zaczynam:
Przyszła do mnie dziś maszyna.
– Tutaj robot, jak się macie?
Zaraz czysto będzie w chacie!
Szybko chwycił ścierkę w rękę,
wyszorował w mig łazienkę;
później wytarł kurze w domu
i, nie skarżąc się nikomu,
umył okna, drzwi, futryny;
i wycisnął sok z cytryny.
Robot ma stalowe nerwy,
sprząta cały dzień bez przerwy!
Nie narzeka, nie marudzi,
wciąż wyręcza w pracy ludzi.
Mógłbym bawić się z robotem,
ale wolę z psem lub kotem.
Bo z przyjaźnią tak już bywa,
że najlepsza jest prawdziwa.