Któregoś razu, słowem zaręczam,
ponurą ziemię okryła tęcza;
siedem kolorów jej użyczyła,
by ziemia barwną planetą była.
Biedronka szybko czerwień wybrała,
podobnie maki i jabłoń mała;
zaś pomarańcze, nie tracąc chwili,
pomarańczowy kolor chwyciły.
Żółć przygarnęły: osa i pszczoła,
i rzepakowe wiosenne pola;
i słoneczniki smukłe na łące
stały się żółte, a po nich słońce.
Kolor zielony wziął konik polny,
który wśród trawy żyje spokojnie;
zielone wdzianko na sobie ma,
a także skrzypce, na których gra.
Niebieski kolor niebo wybrało
i jego barwę prędko przybrało.
Niebieskie stały się też migdały
i przeogromny ocean cały!
A granatowy wzięła jeżyna.
Cóż to, nie wierzę, i jeszcze siniak!
Fiolet włożyły fiołki, jagody,
a nawet usta w mroźną pogodę.
Tak świat się zaczął mienić barwami,
jakby go malarz stworzył farbami.
Wszystko zaczęło być kolorowe,
niezwykłe, piękne, zaręczam słowem.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.