Kiedy się głaszcze mama po brzuszku, to znak, że czuje ruchy maluszków. W środku zaś kłócą się w sposób taki, najukochańsze w świecie bliźniaki. - Posuń się bracie, mój ty kochany, bo cały brzuszek zajmujesz mamy. Kręcisz się, wiercisz, ciągle rozpychasz i na swą siostrę co chwilę kichasz. Kiedy śpi mama, a tata chrapie, to ty mnie zaraz za nosek łapiesz. Spędzamy z sobą długie tygodnie i coraz bardziej mi niewygodnie. Nie mniej pretensji do mnie braciszku, lecz nie wytrzymam z tobą w tym ścisku. Odliczam czas już do dnia porodu, bowiem na ciebie nie ma sposobu. Gdy mama brzuszek głaskała czule, poczuła nagle okropne bóle. - Co wam tak spieszno, moje dzieciaki? I... urodziła śliczne bliźniaki. Dziś leżą grzecznie w swoich łóżeczkach, pod ciepłą kołdrą, na poduszeczkach. Śmieją się, kiedy patrzą na siebie. A mama z tatą są w siódmym niebie!