Widzieliście koczkodana?
Zgubił się małpiszon z rana.
Zniknął mi zupełnie z oczu,
może źle się biedak poczuł?
Skarżą się na niego koty,
że mu w głowie tylko psoty.
lwy, lamparty i gepardy,
mają dosyć jego żartów.
Raz zaczepiał antylopę
krzycząc, że jest groźnym kotem.
Później drażnił krokodyla,
ten mu uciekł, dając dyla.
Wmówił raz ogromnej zebrze,
że jej wszystkie paski zedrze.
Chciał poślubić jaguara,
twierdził, że z nich piękna para.
Nie mógł patrzeć na żyrafę,
lecz popełnił wielką gafę.
Palnął w głowę mamę strusia,
gadał, że po prostu musiał.
I na słonia przyszła kolej,
mawiał, że ma w głowie olej.
Martwią się nim koczkodany
– Sił na niego już nie mamy.
Trudno, stawiam więc pułapkę,
zaraz małpę złapię w klatkę.
Niech nauczy się słuchania
i dobrego wychowania.