Dziś opowiedzieć chcę o psim losie
(jednak nie będzie to długa bajka).
Żył w Rosji piesek, co był w Kosmosie,
dokładnie suczka, imieniem Łajka.
Była psem dzielnym, ale bezdomnym,
który się szwendał po całym świecie;
aż w końcu ludzie suczkę chwycili
i umieścili w wielkiej rakiecie.
Była przejęta, miała obawy,
bowiem została psim kosmonautą,
lecz dla ludzkości (nie dla zabawy)
wprost poleciała ku wielkim gwiazdom.
Gdy opuściła matczyną ziemię,
ujrzała z bliska Księżyc, komety.
I można było odnieść wrażenie,
że ją zachwyca błękit planety.
Nie powróciła Łajka z kosmosu,
nie wiem dokładnie z jakiej przyczyny.
Takie to były jej dzieje losu,
o których nigdy nie zapomnimy.