Kocham dziadka, kocham babcię,
jadę do nich na wakacje.
Mama mnie już spakowała
i na drogę grosik dała.
Wioska leży tuż nad wodą,
polne ścieżki do niej wiodą.
Jest tam domek, stare chaty,
ogród, w którym rosną kwiaty.
Już nie mogę się doczekać
zabaw w sianie, picia mleka.
Dla zwierzątek znajdę czas.
„Kici, kici, taś, taś, taś!”
Będę razem z moim dziadkiem,
po jeziorze pływał statkiem,
a z babunią, wieczorami,
robił koktajl z truskawkami.
Pociąg czeka na peronie,
w ręku bilet wykupiony.
Wszyscy swoje miejsca mają
i na odjazd już czekają.
Za minutę, za momencik,
pociąg wolno się rozpędzi.
A po drodze dworce, stacje.
– Ruszył! Jadę na wakacje!