Krokodyl

Pragnął krokodyl mieszkać w salonie,marzył o łóżku, wielkim balkonie.Myślał i myślał. Chodził bez celu,w końcu wynajął pokój w hotelu. Kiedy przebywał w nim od miesiąca,to brakowało mu wody, słońca.Nudził się przy tym niesamowicie,aż w końcu zerwał się raz o świcie. Kręci się, wierci! Szuka przestrzeni,salon, na wodę chętnie by zmienił;calutki spokój w hotelu zmącił,gdzie się…

Kontynuuj czytanie

Leśna szkoła

Siedzi sowa przy kominkui wspomina lata młode.– Nauczałam mnóstwo uczniów,których nigdy nie zapomnę. W szkole często bywał jeżyk,z gruszo-jabłkowego sadu.Kiedyś usiadł na nim liseki zniknęli gdzieś bez śladu. Przykicały też zające,rozbrykanych malców kilka,ale wzięły nogi za pas,gdy ujrzały w szkole wilka. Baran z osłem w jednej ławce,jak najlepsi dwaj koledzy,lecz uparcie powtarzali,że nie potrzebują wiedzy.…

Kontynuuj czytanie

Duży kłopot

Przeszedł słonik świat daleki,by się napić wody z rzeki.Smakowała wyśmienicie,więc codziennie pił o świcie. Nie potrafią dać mu rady,krokodyle ani żaby.Coraz mniej jest wody w rzece,więc krokodyl do żab rzecze: – Ja już mam zszarpane nerwy,słoń przychodzi tu bez przerwy!Zróbcie coś – kochane płazy,bo zginiemy marnie razem. Rzeki nie da się zasłonić,trzeba słonia stąd przegonić!Na…

Kontynuuj czytanie

Pracowici tragarze

Przybył do portu statek handlowy,wielki, wspaniały, cały stalowy.W ładowniach mieści różne towary,wszystko po trochu, prawdziwe czary. Choć upał straszny, jak na Saharze,to towar znoszą silni tragarze:ciężkie toboły, jakieś sprawunki,kufry, walizki, pudła, pakunki. Lecz, kiedy skończą swoją robotę,na pusty statek wniosą z powrotem: młode jałówki, konia z zaprzęgiem,szybko, dokładnie i z dużym wdziękiem.Wodę w beczułkach, rybne…

Kontynuuj czytanie

Zając

Mały zajączek kicał po lesie,skakał ochoczo, aż echo niesie.Nie chciał w ogóle słuchać mamusi,a to się przecież źle skończyć musi. Pewnego razu brzuszek miał pusty,więc wszedł na pole młodej kapusty.O pozwolenie wcale nie pytał,jadł ile zdołał, byle do syta. Martwi się teraz gospodarz pola– Muszę na nowo ziemię zaorać.Zajączek uciekł, kapusty nie ma,zostały po niej…

Kontynuuj czytanie

Jak byczek Boguś szukał żony

Biega byczek, jak szalony,pragnie sobie znaleźć żonę.Jest przystojny, całkiem zdrowy,wszędzie szuka pięknej krowy. Wpadł na łąkę nieopodal:„Czy ja paniom się podobam,która chce być żoną byka? –odpowiedzcie, grzecznie pytam”. Zwrócił się do pierwszej damy:„Czy my się maleńka znamy? Śliczna jesteś gołąbeczko,jak na niebie dziś słoneczko.Podejdź tutaj, nie bądź taka,chcesz, dostaniesz wnet buziaka. Sytuacja się nadarza,pójdźmy razem…

Kontynuuj czytanie

Warzywa

Wczesnym rankiem, w szczere pole,wyszła dynia ze szczypiorem.Przemierzają wszystkie grządkii sprawdzają w nich porządki: – Hej! – Jak miewasz się kapusto?– Trochę nudno tu i pusto.Gdzie nie spojrzę bystrym okiem,same głąby mam pod bokiem. – A u ciebie kalafiorze?– Powiem szczerze – coraz gorzej.Mam co chwilę większą głowę,czy to jest na pewno zdrowe? Blisko wyrósł…

Kontynuuj czytanie

Magiczny pociąg

W pociągu naszych marzeńjest pełno dziwnych zdarzeń.Bajeczne świeci słońce.Wagonów są tysiące. Pan bóbr jest konduktorem,ma wszystko pod nadzorem.A kogut – maszynistą,pilnuje palenisko. Trzymajcie się za boki,przybyły śmieszne fokii małpy, i głuptaki,więc skład nie byle jaki. Na korytarzu stoją:żyrafa z mamą swoją.Pomiędzy przedziałami,krokodyl wraz z żabami. Dosiadły się żurawie,bociany, kruk i pawie,trzy osy oraz trzmielei mrówek…

Kontynuuj czytanie

Słonica Balonia

Wielka słonica Balonia,bardzo kocha męża, słonia.Ten łakocie jej kupujei niczego nie żałuje. – Bardzo proszę Cię, kruszynko,nie patrz na mnie, taką minką.Nie przystoi to kobiecie,aby była wciąż na diecie. Chcesz? Poprawię Ci humorek,zakupiłem pączków woreki faworków dwie skrzyneczki,dla kochanej dziewczyneczki. – Ależ spójrzże, mój kochany,ledwo mieszczę się przez bramę.Kiedy wkładać chcę sukienkę,to przechodzę straszną mękę.…

Kontynuuj czytanie

Kogut

Po krótkiej nocy, z samego rana,zbierał się właśnie kogut do piania,lecz nagle przestał, bo gardło boli,jutro powtórzy, jak głos pozwoli. Dużą ma chrypkę i słaby głosik,nie chce więc sobie wstydu przynosić.Poprosił innych o zastąpienie,bo sam, niestety, z ledwością pieje. Właśnie zaczęły się przesłuchania.Kogut wybiera kogoś do piania? Pierwsza z pomocą przybyła koza,okropnie meczy, aż boli…

Kontynuuj czytanie