W zoo mieszkał miś Ksawery,
który posiadł złe maniery.
Nie lubiła go rodzina
i przyjaciół nigdy nie miał,
a dlaczego? Już wyjaśniam:
przy jedzeniu ciągle mlaskał,
siorbał, chlipał niczym prosię,
co rusz dłubał, w wielkim nosie,
a gdy kichał (proszę, wierzcie),
budził ludzi, w całym mieście.
Pchły miał chyba, bo się drapał,
niemożliwie głośno chrapał.
Jak przystało na świntucha,
wkładał pazur wciąż do ucha.
i choć nie był taki młody,
to panicznie bał się wody.
Co więc zrobić z miodożercą,
wy nie wiecie? A ja wiem co!
Trzeba obciąć mu pazury,
i nauczyć go kultury!